dzisiaj: 541, wczoraj: 142
ogółem: 2 070 190
statystyki szczegółowe
|
REMIS W KOBYŁCE
W dniu 17.05.2014 r. zawodnicy UKS-u „AON Rembertów” stoczyli kolejny, wyjazdowy pojedynek rozegrany w ramach 27 kolejki o mistrzostwo Ligii Okręgowej warszawskiej grupy I.
Tym razem rywalami naszej drużyny byli piłkarze „Wichru Kobyłka”. Gospodarze przyjęli nasz zespół na obiekcie sportowym położonym przy ul. Napoleona 2 w Kobyłce, na bardzo dobrze przygotowanym boisku o sztucznej nawierzchni.
Od początku meczu zarysowała się zdecydowana przewaga naszej drużyny. Już od pierwszego gwizdka gospodarze zostali zamknięci na własnej połowie. Nasi piłkarze zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce górując nad przeciwnikami zarówno pod względem przygotowanie taktycznego jak i indywidualnego wyszkolenia technicznego. Mecz przebiegał w atmosferze fair play. Sędzia dopiero w 11 minucie meczu odgwizdał pierwszy rzut wolny.
Wobec stosunkowo biernej postawy gospodarzy, ataki naszej drużyny nasilały się. W 17 minucie meczu Grzegorz Dybcio otrzymał dobre podanie na polu karnym, ograł atakującego go obrońcę i oddał mocny strzał, który dosłownie milimetry minął poprzeczkę bramki rywali.
W 20 minucie wysiłki naszej drużyny zostały wynagrodzone. Grający z numerem 14 Patryk Araźny sprytnym strzałem po ziemi w lewy róg bramki pokonał bramkarza Wichru uzyskując prowadzenie 1:0. Bramka wzbudziła duże kontrowersje i protesty kibiców oraz działaczy drużyny Wichru, sugerowali oni bowiem pozycję spaloną i żądali od arbitra odgwizdania rzutu pośredniego, jednak prowadzący spotkanie sędzia Łukasz Szczech jednoznacznie wskazał na środek boiska uznając bramkę.
Po stracie gola piłkarze „Wichru” rzucili się do odrabiania strat, mecz stał się przy tym bardziej brutalny i sędzia raz za razem sięgał po gwizdek odgwizdując kolejno przewinienia zarówno gospodarzy jak i gości.
W 35 minucie nasza drużyna miała doskonałą okazję na podwyższenie rezultatu. Po błędzie pomocników gospodarzy w środku pola, nasza drużyna wyprowadziła szybki i bardzo dobrze skonstruowany kontratak. W jego rezultacie Grzegorz Dybcio znalazł się sam na sam z bramkarzem, jednak duży kąt, pod którym strzelał, ale przede wszystkim bardzo dobra interwencja bramkarza gospodarzy nie przyniosły zmiany wyniku meczu.
W 44 minucie Patryk Araźny oddał bardzo dobry strzał z około 16 metrów, piłka ominęła spojenie słupka i poprzeczki dosłownie o centymetry.
Na przerwę piłkarze schodzili z wynikiem 1:0 dla AON-u.
Od początku drugiej połowy „Wicher” zamienił się w huragan, który raz za razem starał się rozbić formację obronną naszej drużyny W 49 minucie kolejny raz przedarli się z piłką pod nasze pole karne, potężne uderzenie w światło bramki sparował bramkarz AON-u Adma Liberski lecz odbita przez niego piłka wpadła wprost pod nogi kolejnego napastnika „Wichru”, który z najbliższej odległości skierował ją ponownie, tym razem skutecznie, do bramki zmieniając wynik meczu na 1:1
W 51 minucie drużyna AON-u miała szansę na ponowne objęcie prowadzenia. Napastnik Robert Sawicki otrzymał od Patryka Araźnego doskonałe podanie, będąc sam na sam z bramkarzem gospodarzy posłał piłkę tuż nad poprzeczką jego bramki. W 58 minucie w podobnej sytuacji znalazł się Grzegorz Dybcio, tym razem, próbując przelobować bramkarza trafił prosto w jego ręce. W 61 minucie Paweł Kukawka popisał się pierwszorzędnym strzałem z około 16 metrów, niestety futbolówka trafiła w boczną siatkę bramki.
Od 66 minuty drużyna z Rembertowa grała w 10-tkę straciła bowiem swego pomocnika Marcina Staniaszka, który ukarany został drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartką.
Nie zmieniło to jednak obrazu gry. Wbrew przewidywaniom, nasza drużyna nie cofnęła się na własną połowę broniąc zaciekle korzystnego wydawałoby się w tej sytuacji remisowego wyniku. Wręcz przeciwnie, nasze ataki na bramkę rywali nie ustawały, należą się za to piłkarzom UKS-u szczere słowa uznania. Mimo nie ustających wysiłków naszych futbolistów i kilku jeszcze niestety niewykorzystanych sytuacji bramkowych, wynik meczu nie zmienił się. W 94 minucie, przy stanie meczu 1:1, sędzia po raz ostatni zagwizdał w gwizdek kończąc mecz.
Pomeczowy niedosyt został nieco zrekompensowany w szatni kiedy to piłkarze i działacze klubowi AON-u głośnym "sto lat" złożyli życzenia obchodzącemu w dniu 16 maja 22 urodziny Pawłowi Kukawce. Wszystkiego najlepszego Panie Pawle !!!
Doceniamy postawę naszych piłkarzy, dziękujemy za ich walkę i możliwość obejrzenia bardzo dobrego, trzymającego w napięciu pojedynku.